wtorek, 30 listopada 2010

Fotogra Flory

Długo zastanawiałam się, czy wziąć udział w tej zabawie, nie byłam pewna, czy umiem zrobić zdjęcie "na zawołanie", nie wspominając o tym, że ciężko było ostatnio o słoneczne dni. Kiedy jednak w zeszłym tygodniu słońce się wreszcie pokazało, postanowiłam poszukać czegoś, co odpowiadałoby tematowi. I oto jest. Zrobiłam masę ujęć, ale to podoba mi się najbardziej, Kochanie przyznało mi rację, więc odważyłam się i cieszę się bardzo, bo to moja pierwsza zabawa.

P1000740

czwartek, 25 listopada 2010

Uhuha, zima zła

Tak wiem, zapowiadali opady śniegu już od jakiegoś czasu, jednak niezmiennie od lat, pierwszy śnieg wzbudza we mnie ekscytację i mnie "zaskakuje". Dziś nie było inaczej, złapałam aparat i zrobiłam trochę zdjęć. Na jednym gościnnie występuje mój podopieczny.
Moje uzależnienie od czasopism jest tak silne, że mniej więcej wiem, kiedy i które czasopismo wychodzi w najbliższym czasie, od poniedziałku czekam na Mój piękny dom i... albo coś mi się pomieszało, albo Moje mieszkanie jest w tym miesiącu wcześniej, w każdym razie kupiłam je. To jest chyba jakiś masochizm z mojej strony, bo w tej chwili kompletnie nie opłaca nam się inwestować w wynajmowane mieszkanie, bo ciągle mamy nadzieję, że już wkrótce zmienimy je na dom (na tyle wkrótce, na ile krótkie jest branie kredytu, załatwianie formalności i budowa domu, czyli wcale nie tak wkrótce...). Wygląd tego mieszkania mnie zresztą załamuje, obydwa pokoje i aneks kuchenny są pomalowane na kolor brzoskwiniowy, wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że korytarz ma kolor lila!!! W dodatku nie mieścimy się już w nim, jest niewykończone (nie ma np. listew przypodłogowych), a jeśli chodzi o wystrój, to totalny misz-masz. Cóż, nie pozostaje mi na razie nic innego, jak przeglądanie czasopism i czekanie.

DSCN3595

DSCN3610

DSCN3606

DSCN3624

DSCN3598

środa, 24 listopada 2010

Only girl in the world




Uwielbiam tą piosenkę, uwielbiam teledysk i bardzo, bardzo, bardzo chciałabym mieć zdjęcia w takiej tiulowej sukience, na skałach, na tle zachodzącego słońca. Bardzo!
Tymczasem mogę sobie pomarzyć, bo słońca nie widziałam od kilku dni, wolnego w najbliższym czasie nie przewiduję, a i finanse nie pozwolą udać się w miejsce z milszym niż nasz klimatem. Ale lubię marzyć, więc za chwilę wskakuję do wanny i oddam się marzeniom. Albo czytaniu, zależy, czy będzie mi się chciało trzymać książkę, muszę kupić półeczkę na wannę z miejscem na książkę.
A Was zostawiam z moim pierwszym scrapem, zainspirowanym tą piosenką.

DSCN3519

DSCN3526

DSCN3528

DSCN3530

DSCN3536


Ps/ Zdjęcie na scrapie też uwielbiam :).

czwartek, 18 listopada 2010

Pierwsze kartki

Zgromadziłam wreszcie wystarczająco dużą ilość rzeczy, z których mogłabym stworzyć coś ładnego, żeby odważyć się zrobić pierwsze kartki. Przyznam, że zwlekałam także dlatego, że bałam się porażki. Pierwsza kartka (z choinką), nie jest bardzo przemyślana, ale nawet udana. Natomiast druga bardzo mi się podoba i już podarowałam ją moim pracodawcom. Zrobiłam także kilka zawieszek do prezentów, jedna z nich jest zrobiona ze zwykłego kartonika przecieranego złotym tuszem, pozostałe trzy z papieru do scrapbookingu. Muszę jeszcze dodać do nich złote sznureczki, na które dopiero czekam, ale już teraz wydają mi się prześliczne.
Jak Wam się podobają moje pierwsze prace?

DSCN3479 DSCN3481

DSCN3480

DSCN3468

DSCN3467

DSCN3494

DSCN3512

DSCN3508

DSCN3507


Ps/ I jedne i drugie pierniczki były dobre, ale to jeszcze nie to, muszę poszukać innego przepisu.

sobota, 13 listopada 2010

Pierniczki

Postanowiłam w tym roku na święta upiec pierniczki. Nie mam dużego doświadczenia w pieczeniu, pierniczków nie robiłam jeszcze nigdy, więc dziś wypróbowałam dwa przepisy.
Przejęta rolą i zajęta wycinaniem drugiej porcji, przypaliłam pierwszą blachę (co za wstyd...). Następnym razem muszę zdecydowanie lepiej ich pilnować. Niestety nie mogę powiedzieć, jak pierniczki wyszły, bo objadłam się i na razie nie mogę się zmusić do wciśnięcia w siebie czegokolwiek więcej. Są bardzo jasne, ale wydawało mi się, że duża ilość kakao zmieni zbyt ich smak.
Na ostatnich zakupach w Lidlu kupiliśmy piękne blaszane pudełka, które cieszą moje oko. Nie mogę doczekać się domu i kuchni z prawdziwego zdarzenia, ech...